02.10 Pod prąd...

Nadeszła pora wyjazdu z Sydney i to o własnych siłach!!!

Powiem szczerze byłam przerażona zaraz z wypożyczalni trzeba było się przebić przez Sydney i na jedną ekspresówkę potem następną....

Dziś mieliśmy dotrzeć do Blue Mountains i jesteśmy... aż się sama dziwię że dojechaliśmy...

Udało mi się nawet raz wjechać do jednokierunkowej pod prąd.... skręcanie w prawo to jakaś magia narazie. Wszystko przestawione w tym aucie u Nas się otwiera tu zamyka, migacze z drugiej strony i w dodatku momentalnie się zmienia funkcja góra dół, kilka razy wycieraczki włączyłam zamiast wstecznego :P no ale skoro piszę znaczy że żyję rozłożyliśmy właśnie nasz apartament i zobaczymy jak się mieszka :) to nas nowy dom na miesiąc

dziś tylko kilka fotek bo nam aparat albo karta ześwirowała i nie otwiera wszystkich po 15.00 :( ale może uda się coś tym zrobić bo troszkę pochodziliśmy po tych górkach i złapałam kilka fajnych Australijskich "gołębi"

https://plus.google.com/photos/100660507596258918899/albums/5945624095993491425?authkey=CMDsmayIpIqliQE