sobota, 26 października 2013

22.10 Townsville

Mam odrobinę internetu, oczywiście jak zwykle limitowanego, postaram się dodać choć kilka zdjęć do zaległych blogów, reszta jak się uda później.

Z Cairns ruszyliśmy dziś do Townsville, gdzie mamy zamiar jutro popłynąć na Magnetic Island.

Dzisiaj wróciliśmy do starego trybu podróżowania, czyli w kierunku celu z małymi eksploracjami po drodze na 400 km odcinku udało nam się w dwóch parkach narodowych powędrować lasem deszczowym, w tym drugim jakbyśmy poszli dłuższą ścieżką to ten deszcz porządnie by nas zlał, tropiki pokazały nam co znaczy tutaj deszcz.




Po drodze oprócz dzikich lasów tropikalnych były tylko plantacje trzciny cukrowej, do każdej z nich dochodzi wąskotorówka którą ta trzcina jest transportowana i plantacje bananów na jednej sobie kupiliśmy bananki prosto z drzewa.


Jeszcze oczywiście zahaczyliśmy o plażę do tej szło się przez namorzyny gdzie podobno lubią sobie krokodyle siedzieć, na szczęście tym razem było sucho.

No i jeszcze piękne wodospady, pod którymi można się kąpać w naturalnych kamiennych basenach, jak się ma czas oczywiście zostać cały dzień :/


No i dotarliśmy do Townsville, gdzie dałam się namówić żeby wjechać na najwyższy szczyt w okolicy na punkt widokowy. Australijczycy jak mają jakąś górę w okolicy miasta to zaraz na nią taki wjazd robią, te nasze biedne autko kiedyś już tego nie zniesie, nieźle się znów musiało powspinać.


No jutro eksploracja Magetic Island i dalej w drogę żeby zdążyć dojechać do Sydney

https://plus.google.com/photos/100660507596258918899/albums/5946273862271512737?authkey=CPDeyMmLhs34vgE

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz