piątek, 18 października 2013

18.10 w drodze nad ocean

Pustynia, pustynia.... no i pustynia :)

nasz nocleg na parkingu na pustyni

Przejechaliśmy dziś 800 km do Karumby w Zatoce Campentaria

Marcel zadał mi pod koniec drogi pytanie- a co ty ciekawego dziś widziałaś?

No i w sumie to:

przegnaliśmy stado krów z kowbojami przez ulicę,

ciekawy okaz kangurka  :)

przejechałam kolejną granicę między stanami

kopalniane miasteczko Mt Isa na środku pustyni


kilka bardzo ciekawie wyglądających kopców termitów


kilka ładnych ptaszków, no i 100 km drogi która miała być wg Marcela "normalna"


tak dla wyjaśnienie asfalt wylany jest tylko na środku na jeden samochód a droga 2-kierunkowa zabawa zaczyna się jak coś jedzie z naprzeciwka


ale nadrobiło to wszystko kilka minut zachodu słońca na który zdążyliśmy w Karumbie.



Z bardzo gorącej i suchej pustyni przyjechaliśmy na bardzo gorące i wilgotne wybrzeże szukać krokodyli :)

Pewnie żadnego nie spotkamy na razie jak zwykle stadka kangurów oraz kilka uciekających muszelek jak próbowałam jedną pozbierać zaczęła ku mojemu zaskoczeniu uciekać :)

No i obudzę się jednak jutro nad oceanem, co prawda mam jeszcze 800 km do Cairns jutro do zrobienia ale co tam...

nasz dzisiejszy nocleg pod palmami
https://plus.google.com/photos/100660507596258918899/albums/5946241066995959377?authkey=CNrH1b7Ti_WUCg


2 komentarze:

  1. Kochana Siostrzyczko z Okazji Twoich Urodzin życzę Ci... Hm... Nie! Spełnienia marzeń już nie, bo te Twoje największe właśnie spełniasz :) Ale życzę Ci spełnienia tych mniejszych :P Dużo, dużo zdrówka, realizacji planów życiowych, mnóstwo pieniążków i oczywiście pociechy z chrześniaka :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana Karolinko,
    Sto lat, sto lat Ci śpiewamy i mocno Cię ściskamy.
    Rodzice :*

    OdpowiedzUsuń