Dziś ruszyliśmy rano z Bowen celem
było Rockhampton ale jesteśmy od niego jakieś 150 km na campingu
przy autostradzie,
Co mogę powiedzieć o dziś to ocean
ocean i jeszcze raz ocean. Tak to już będzie wyglądać w większości
do wyjazdu.
jedna z "atrakcji" Australii wielkie Mango :) |
Dziś byliśmy w rejonie wybrzeża
Withsunday są tu 3 najpiękniejsze plaże w Australii ale wszystkie
oczywiście na wysepkach rozsianych po wybrzeżu. Może kiedyś....
Popatrzeliśmy tylko tęsknym okiem za nimi z Airlie Beach

Pozwiedzaliśmy trochę Park Narodowy Conway, jeszcze w życiu tylu różnych motyli nie widziałam. Oczywiście żaden nie dał się na zdjęcie złapać, fajnego kuraka spotkaliśmy i ogrom pająków. Na końcu jest plaża cała usiana koralami zamiast piaskiem, no i lepiej podobno tu nie moczyć nóg bo są krokodyle.

Pozwiedzaliśmy trochę Park Narodowy Conway, jeszcze w życiu tylu różnych motyli nie widziałam. Oczywiście żaden nie dał się na zdjęcie złapać, fajnego kuraka spotkaliśmy i ogrom pająków. Na końcu jest plaża cała usiana koralami zamiast piaskiem, no i lepiej podobno tu nie moczyć nóg bo są krokodyle.
Potem jeszcze jedno przybrzeżne
miasteczko Mackay, z przeniesioną jak to w Australii z innego
miejsca latarnią i dalej w drogę. Jesteśmy o kolejne 400 km
dalej.

Zmierzamy cały czas w kierunku
płonącej części Australii. Swoją drogą dobrze że zaczęliśmy w
tę stronę teraz do Blue Montains ciężko by było pojechać, mam
nadzieję że szybo to opanują i za dużo nie spłonie. Po drodze są
zawsze ustawione wskaźniki ryzyka pożaru, teraz wszystkie pokazują
najwyższe zagrożenie.
https://plus.google.com/photos/100660507596258918899/albums/5946387778778835569?authkey=CKjIwOPyl6KElwE
https://plus.google.com/photos/100660507596258918899/albums/5946387778778835569?authkey=CKjIwOPyl6KElwE
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz