Rano wyjechaliśmy z Sale w kierunku
Wilson Promontory National Park.
Po drodze przejeżdżaliśmy przez
malowniczy rejon Gippsland,
mijaliśmy kilka miasteczek pamiętających czasy gorączki złota żeby w końcu dotrzeć do na najdalej na południe wysunięty półwysep Australii

Udało mi się upolować kolejne okazy tym razem Emu przechadzały się przez drogę
Cały półwysep pokryty jest lasem autem można dojechać do 1/3 gdzie znajduje się informacja turystyczna, duży camping, sklep i restauracja.
Wszamaliśmy obiad mieliśmy kilku chętnych gości ale dokarmianie dzikich zwierząt jest tu drogie
No i ruszyliśmy na zwiedzanie
wdrapaliśmy się na najwyższy szczyt który jest udostępniony Oberon, widoki były niesamowite
Zdjęcia nie oddają tego wrażenia jakie robią te widoki
Pani na campingu powiedziała żeby uważać bo wieczorem zaczynają żerować wombaty i podkradają jedzenie
no i proszę tylko zrobiło się ciemniej i wyszły i mam swoje 3 okazy tego ciekawego skrzyżowania świnki z niedźwiadkiem, nie dziwię się że jest ich tyle rozjechanych przy drogach, jak wychodzą jeść to na nic nie zwracają uwagi można podejść na wyciągnięcie ręki.
Kolejny piękny dzień za nami
Jutro w planach Philip Island
https://plus.google.com/photos/100660507596258918899/albums/5945625954964742065?authkey=CJaBlbrLtsqmowE
https://plus.google.com/photos/100660507596258918899/albums/5945625954964742065?authkey=CJaBlbrLtsqmowE
Cieszymy się, że macie takie piękne przeżycia. Życzymy Wam dalszych pięknych podróży. Tylko uważajcie bardzo na siebie. Bądźcie zdrowi. Całujemy Was mocno i jesteśmy z Wami. Rodzinka :*
OdpowiedzUsuńZdjęcia z tego dnia najbardziej mi się podobają !
OdpowiedzUsuńA z ta plażą to już przesadziłaś... boska!
OdpowiedzUsuń