Po niecałych trzech latach jesteśmy ponownie w Australii. Tym razem na cały rok jeżeli wszystko się uda choć znam wiele osób które bynajmniej nie złośliwie tylko z dobrego serca wolałyby żeby jednak się nie udało i żebyśmy szybciej wrócili.
Na razie jesteśmy tu 4 dzień, dużo rzeczy do załatwienia jest i dużo się dzieje ale obiecuje znaleźć chwile żeby opisać nasze dotychczasowe przeżycia oraz ogarnąć troszkę formę prowadzenia tego bloga.
Żeby tradycji stało się zadość nasz obecny ekwipunek w dniu wyjazdu... odrobinę większy bo wyjazd odrobinę dłuższy :P no i już z mojego starego pokoiku u rodziców bo na tym etapie bylismy już oficjalinie bezdomni... Mapa narysowana w dzieciństwie na scianie zobowiązuje :)
Czekam na update i zdjęcia. Powodzenia !!!
OdpowiedzUsuńNo to się zaczęło :P
OdpowiedzUsuń